Postanowiłem wprowadzić tego typu notki które, będę dawał dość często, na pewno ze dwa razy na tydzień, rzecz polega na recenzji danej serii tylko i wyłącznie na podstawie openingu, a później weryfikacji po obejrzeniu danej serii.
Na początek Tetsujin 28-go, który jest Remakiem Tesujina 28 pierwszego wielkiego mecha
Rok Prudukcji: 2004
Liczba odcinków: 26
Opening
Hmm, jestem mile zaskoczony :D, naprawdę, spodziewałem się kolejnego gniota, który żeruje na popularności swojego znakomitego poprzednika (jak Gundam Seed czy 00 Gundam).
To co mnie mile zaskoczyło to animacja, stosunkowo orginalna animacja z którą się spotkałem w filmie Metropolis opartym o dzieło Osamu Tetzuki nazywanego bogiem mangi, kolejnym miłym szczegółem jest klimat odpowiadający orginalnemu Tetsujinowi rodem z rewolucji przemysłowej czy dzieł pana Tetsuki, muzyka początkowa to orginalny theme z pierwszego Tetsujina kolejny wielki plus, śmieszni przestępcy w kominiarkach i przeciwnicy pana numeru 28 :), szczególnie rozbawiła mnie wielka tabletka o imieniu Monster, główny bohater zapewne jest jakimś sprytnym cwaniaczkiem, a komisarz policji to taki dobry wujek :P, niedługo zamierzam obejrzeć tę serie i zweryfikuje te krótką notkę, na zachętę wstępna ocena: 8 Tetsujinów :P
1 komentarz:
No ta seria wydaje się być interesująca. Opening i styl dużo ciekawsze niż przy poprzedniej notce. Mam tylko małą prywatną prośbę. Ogranicz nieco pisanie emotek w tekście. Czasami przez to czyta się go mało przyjemnie. To oczywiście moja prywatna opinia.
Prześlij komentarz