G-SAVIOR
Frakcja: Illuminati
Pilot: Mark Curran
Ehh… oto dzieło Szatana „sławetny” G-Savior model, którego w zasadzie nie ma, bo jego materiał źródłowy był tak Crapowaty, że nikt związany z Gundamem nie chcę się do niego przyznawać. Tego modelu nie ma w żadnych katalogach Gunplowych i Gundamowych. I aby natrafić na chociażby na wzmiankę na temat modelu czy filmu trzeba się mocno naszukać, a jak naprawdę przedstawia się model? Zaraz Wam o tym napiszę.
Zawartość pudełka
Nogi
Są chude z dość typową artykulacją na rok 2000, niemniej z powodu tego, że elementów jest tak niewiele, sprawiają wrażenie jakby niedokończonych (co się tyczy w zasadzie całej konstrukcji). Niemniej same w sobie są stabilne i pewnie trzymają całość, tylko trzeba trochę popracować markerem.
Ręce
Taka sama sytuacja jak w przypadku nóg, prosta konstrukcja, wręcz za prosta jak na standardy HG, ręce różnią się tylko i wyłącznie manipulatorami, tak składają się z identycznych elementów, nawet nie jest to odbicie lustrzane jak to zwykle bywa Ich chudość i prymitywna konstrukcja potęgują wrażenie niedokończenia modelu.
Korpus
Najbardziej skomplikowany element modelu, sporo części i więcej kolorów, do tego dostajemy dwie naklejki na przednie dyszne. Tył Gundama mocno inspirowany modelami z późnego okresu UC (co pewnie tej linii nie specjalnie się podoba). Trochę panelowania i efekt wyszedł całkiem niezły.
Głowa i uzbrojenie
Gdzieś wcięło mi zdjęcia z planu boju, za co przepraszam. Głowa miała dość prostą konstrukcje, nawet bardziej niż w innych modelach HG.
Krocze
Krocze oprócz standardowej funkcji, posiada też dodatkową, tymi bocznymi dyszami zasłania "cherlawą" konstrukcje modelu, poza standardową budową, należy zwrócić uwagę na prostokątne przednie płyty pancerza na których jest dodatkowy element, który się nasuwa, co sprawia często poczucie, że można było coś tutaj zepsuć....
Zdjęcia gotowego modelu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz