poniedziałek, 27 stycznia 2014

Raport z Budowy: 1/144 Hime's Brain Powerd

Brain Powerd
Pilot: Hime Utsumiya
Frakcja: Novis Noah

Hime's Brain to świadomy Mech o tajemniczym pochodzeniu. Urodził się z dysku, który próbowali przechwycić mieszkańcy Orphanu. Jako, że według nich Brain Powerd, to niedojrzały Grand Cher usiłowali zniszczyć nowo narodzonego Mecha. Jednak młoda dziewczyna Hime wsiada do niego i pomaga mu uciec przed prześladowcami. Hime i Brain dołączają do załogi Novis Noah, statku bojowego stworzonego przez ONZ do rozwiązania problemu Orphanu. Brain i Hime stworzyli niezwykle silną więź miedzy sobą i to właśnie Hime najlepiej rozumie swojego "obcego" partnera.

Zawartość pudełka
"Siła minimalizmu!!!"

Nogi



Tutaj było sporo roboty (to znaczy najwięcej w całym modelu). Choć nie było tu wiele roboty, to jednak z ogromną przyjemnością składałem te nogi, bardzo cieszą proste, ale za to niezwykle funkcjonalne stawy kulkowe ze zwykłego plastiku. 

Ręce


Niemal taka sama historia jak z nogami, z tą różnicą, że mamy tu większą różnorodność w kolorach. No i fakt, że Policapy w tym modelu w zasadzie nie są stosowane, a zakres ruchów jest naprawdę spory, naprawdę bardzo fajnie to zostało w Brainie rozwiązane. Jedyne co denerwuje to: Pojedyncze manipulatory i konieczność interwencji markerem.
Korpus

Niezwykle prosta konstrukcja, będąca tym czym zwykle jest korpus, łączy wszystko ze sobą, a mimo prostoty ma bardzo fajny design.i przez pomysłowe zestawienie tych 5 elementów otrzymaliśmy stosunkowo różnorodny korpus.

Krocze

Nic dodać nic ująć: Prosta budowa, a przy tym niekiepski efekt.

Głowa

Naprawdę fajny design, tutaj tego jeszcze nie widać, bo jeszcze przed malowaniem, ale efekt końcowy jest świetny. Zresztą całość ropota jest po prostu niesamowita i nie typowa. O samej budowie nie ma co mówić, to parę złączonych elementów, ale efekt jest po prostu świetny.

Niestety nie zrobiłem zdjęć, składania broni... Bardzo przepraszam....

Tuż przed złożeniem i malowaniem

I po złożeniu i malowaniu
At the bottom of the Byston Well

Brak komentarzy: