Aura Battler Dunbine
Frakcja: Zelana/Ród Drake'a
Znani Piloci: Shou Zama, Marvel Frozen
Dunbine to jeden z pierwszy Aura Battlerów w Byston Well skonstruowany
przez Shot Weapona dla Drake'a miał być szybkim i zwrotnym Aura
Battlerem tak koniecznym do ekspansywnych planów Drake'a. Trzy
egzemplarze zostały przekazane do użytku trzem pilotom sciągniętych z
Ziemi w charakterze maszyn szkoleniowych. Jednak pierwszy Dunbine został
zestrzelony już podczas pierwszego starcia, a kolejny gdy Shou zmienił
strony i wraz swoim Dunbinem dołączył do załogi Zelany gdzie był główną
siłą tej grupy. Gdy Shou przesiadł się na Billbine'a, Dunbine'a przejęła
Marvel Frozen.
Zawartość pudełka
Ręce
Ręce budowało się bez większego problemu, chociaż miałem spore trudności z umieszczeniem w gniazdach tych kabli na ramieniu, początkowo się z tym ostro masakrowałem, ale potem znalazłem dość prosty patent na bezbolesne pokonanie tej przeszkody.
Nogi
Tutaj najwięcej mamy do czynienia z tymi mięsistymi częściami, szkielet Dunbine'a składało się niezwykle ciekawie, a także interesująco zostało to wszystko zaprojektowane, nie trzeba tu specjalnie działać markerem, a mięsiste części (które wywoływały momentami u mnie lekki dyskomfort) doskonale oddają biomechaniczny charakter Dunbine'a. Problemem były mięśnie stawowe, które skutecznie utrudniały złożenie stawu w całość.
Głowa
Jedna z najbardziej skomplikowanych głów jakie składałem, znów niemal zero markera i zaledwie dwie nalepki. Reszta to wszystko osobne części, żadnych imitujących oczy naklejek... do tego ten mózg... brr.
Kropus
Największy zgrzyt to górne elementy pancerza, które otwierają kokpit. Siedzą nie na policapie ale na zwykłym plastikowym gnieździe, przez co bardzo łatwo wypadają. Resztę składało się równie sympatycznie jak resztę elementów. Szczególnie cieszy figurka pilota, tak inna z oczywistych względów.
Krocze
Krocze... cóż... trochę śrub, a tak to niemal standard z HG.
Silnik Aura
Również bez większych zgrzytów, gniazda w których siedzą górne płyty, są bezbłędne, trzymają się bardzo dobrze i nie odpadają, także same mocowania do robota są w zasadzie nie do ruszenia.
Uzbrojenie
Nic dodać nic ująć, nieco większe wersje uzbrojenia z wersji HG, a działka są niemal tak samo skomplikowane jak ich wersja z linii HG.
Tuż przed złożeniem
I po złożeniu
At the bottom of Byston Well
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz