Frakcja: Crossbone
Znani piloci: Annamarie Bourget
Dahgi Iris obok Ebirhu-S to oczy i uszy Crossbone'a, choć w przeciwieństwie do swojego brata XM-6 jest modelem przeznaczonym dla dowódców, lepiej uzbrojony i ma dużo lepsze osiągi, a przy tym równie czułe sensory. MS ten został pozbawiony tarczy energetycznej, która może zakłócać sensory, dlatego wyposażono go w standardową tarczę. Mimo iż Dahgi Iris jest MSem rozpoznawczym to do walki został bardzo dobrze wyposażony. Warto też nadmienić, że jeden z egzemplarzy Dahgi Iris trafił w ręce Federacji.
Zawartość pudełka
Nogi
Znów prosta budowa z dość prymitywnym mechanizmem ruchu, trochę to wyglądało jakby to był jakaś domowa robota, a nie masowo produkowany model. eh... ta przeszłość.
Ręce
Najbardziej skomplikowany element budowy, sporo tu było panelowania naramienników. Dłonie są takie same jak w poprzednim moim staruszku, fajnie, że są posiadają artykulacje, ale z drugiej strony ciężko włożyć w nie broń.
Korpus i Plecak
Korpus był banalny, dwie części z PoliCapami, plecak wymagał minimalnie więcej pracy, nieodzowny znowu okazał się marker, szczególnie przy panelowaniu skrzydeł.
Głowa w podobnym stylu co XM-01, tylko szybka z przezroczystego plastiku łatwiej było umieścić, bolesną wadą, jest prawa antena, która lubi wypadać, rozważam użycie kleju w tym miejscu.
Krocze
Gdzieś mi przepadło zdjęcie gotowego elementu... Nie mniej to zaczyna przypominać już krocze z nowszych modeli, są solidne, ale prawa płyta boczna lubi odpadać, również i tu myślę o sklejeniu.
Broń
Karabin jest bardzo fajny, ma sporo szczegółów (które trza niestety spanelować), ale sam design jest lepszy od wielu broni z nowych HG. Szkoda, że Dahgi niechętnie go trzyma.
Reszta rynsztunku
Tarcza i Beam Saber. Fajnie, że jest też wyłączona wersja miecza, którą można schować w MSie. Sama tarcza również solidna; złożona z dwóch elementów.
Tuż przed złożeniem
I po złożeniu
Podsumowanie
XM-01 zrobił na mnie bardzo pozytywne wrażenie, kolejny stareńki 1/100 utrzymał moje całkiem entuzjastyczne przyjęcie, choć wkurza mnie brak większej różnorodności w kolorach (silniki na nogach z obudową powinny być w innym kolorze, tak jak i tarcza). Problematyczne są też dłonie, które niechętnie dzierżą karabin. Tyle istotnych wad.
Bardzo fajna choć standardowa broń, dość stabilny wyłączywszy problemy wymienione w raporcie, niezłe naklejki i nieco mniej markera trzeba było stosować w porównaniu do XM-01. XM-06 ma bardzo fajny design, charakterystyczny dla Crossbone'a i nawet można zauważyć, że jest to MS rozpoznawczy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz