środa, 10 października 2012

GN-DOU VF-11B Thunderbolt


VF-11B Thunderbolt
 Frakcja: UN Spacy
 Występowanie: Macross Plus, Macross 7 (różne warianty)

 Rys Fabularny
Thunderbolt jest duchownym spadkobiercą pierwszego transformującego się myśliwca VF-1, niemniej nie był jego bezpośrednim następcą. VF-11 zastąpił VF-4 jako podstawowy myśliwiec flot kolonizacyjnych. Miał dużo większy zasięg i bardziej aerodynamiczną budowę w porównaniu do VF-1. Niemniej w przeciwieństwie do VF-1 nie istniała żadna specjalna wersja dla asów i dowódców oddziałów.
Wersja VF-11B została wprowadzona do służby w 2040 roku, w stosunku do poprzedniej generacji Thunderbolta zwiększono magazynek działka przeciwlotniczego i zwiększono moc silników. 
Ogólnie
N-U DOU jest linią Yamato mającą przedstawiać Mechy i inne roboty z jak nawiększą możliwą pozowalnością, dlatego napotkałem się z paroma opiniami, że jest to swoista odpowiedź na Revoltechy. Tyle, że wszystko oparte na technologii Yamato. Oczywiście jednym z najbardziej oczywistych modeli, dostaliśmy całą serię Valkyrii z Macrossa. VF-11B jest jednym z wielu przykładów. Od swoich większych braci z rodzinny Perfect Transformation różni ich przede wszystkim brak zachowanej skali i pozbawienie figurek możliwości transformacji na rzecz zwiększonej pozowalności. Mój egzemplarz to Battleroid Limited Decorated Coloring Version, różniący się od podstawowego bardziej „realistycznym” malowaniem i ceną



Skoro już ścianą tekstu mamy za sobą, czas zająć się omawianą figurką


 Pudełko

W sumie całkiem przyjemnie się prezentuje widzimy właściwą Figurkę i zretuszowane zdjęcie obok, jedyna wada to całkowicie zasłonięte akcesoria.




Z tyłu mamy różne niezrozumiałe dla mnie opisy i parę zdjęć Valkyrii w różnych pozach.

Czas na zawartość

Oprócz samego Battleroida otrzymujemy do niego broń, tarczę i trzy dodatkowe manipulatory. Dwa prezentują rozłożone dłonie i jeden służący do dzierżenia karabinu. Do tego chyba gwarancja jakości od producenta i specjalny kod do zawartości premium. Niestety nie wiele mogę powiedzieć co on dokładnie daje. Liczba akcesoriów nie powala, ale trzeba pamiętać, że Valkyrie nigdy specjalnie nie miały dużo dodatkowego złomu.

No i sam Battleroid
Przód 

Ogólnie jest tym, czym jest to przeniesiony żywcem z anime VF-11B. Widać tutaj części należące do pozostałych dwóch trybów (Valkyrie oprócz trybu Myśliwca i Battleroida, przyjmują też formę pośrednią) Co dodaje całości autentyczności.
Dla kontrastu dodaje zdjęcie wersji bez specjalnego malowania zaczerpnięte z HLJ. W sumie te 29 Yenów różnicy w cenie Skłania do kupna wersji limitowanej. 


 
Tył

Tutaj sprawa jest taka sama jak z przodem, sporo detali i widoczne i widoczne części z dodatkowych trybów, jakie otrzymujemy w wersji Perfect Transformation.  Oczywiście dodaje też zdjęcie porównawcze do wersji zwykłej. Zdjęcie z HLJ.
 
Dodatkowo mamy możliwość przesówania "skrzydełek", dzięki czemu nie blokują one nóg i można wykorzystywać w pełni ich potecjał:

Nim przejdę uzbrojonego Battleroida, trzeba nieco powiedzieć o paru bolączkach tej figurki. Co prawda obecnie ten problem już nie istnieje, ale przy pierwszym obcowaniu z Valkyrią, mocno mi napsuła krwi artykulacja głowy. Pierw nawet myślałem, że jest ona nieruchoma, bo przy użyciu większej siły, wcale nie chciała się przekręcić. Sprawidziłem więc zdjęcia zarówno w necie jak i na pudełku i tam była ona w różnych pozach. Staw kulkowy jest po prostu tak sztywny, że przy pierwszym ruchu trzema użyć naprawdę sporej siły. Obecnie wciąż jest sztywny, ale głowa obraca się dość swobodnie.

Drugim problemem jest wymiana manipulatorów, które również łączą się z ramieniem za pomocą stawu kulkowego, przy każdej wymianie dłoni, boje się, że wyrwę staw razem z dłonią…
 
W sumie na tym kończą się irytujące elementy, czas przejść do drobnego pokazu, co można wykrzesać z tej figurki:
 
 Nie jestem fanem tej broni, jest za duża, nie pamiętam, żeby w Anime korzystał z tak wielkiego działa... W wersji Perfect Transformation jest mniejszy i bardziej "wymiarowy" Ale o dziwo kolorystycznie nawet pasuje do wszystkiego i się nie gryzie. Dodatkowo ten śmieszny bagnet jest ostry i bez problemu przebija kartkę papieru.









Nogi mają sporą ruchliwość i przy tym nie są niczym krępowane, przez co bardzo dużo można zrobić z figurką, do tego dochodzi świetne wyważenie i szerokie i długie stopy pozwalają na dużą dowolność ustawienia.



Dzięki otwartym manipulatorom i sporej artykulacji w rękach i nogach, może albo tańczyć w balecie, złapać się za głowę, a nawet strzelić facepalma.

Jednak na szczęście, żaden pilot VF-11B nie musi wstydzić się swojej maszyny.

 No i przed podsumowaniem trochę zdjęć porównawczych

Jest wyraźnie większy od Revoltecha.


Do swojego większego i bardziej skomplikowanego brata z serii Perfect Transformation. Cały czas gryzie mnie w oczy wielkość jego pukawki... 

 Do marek Hasbro.

No i do Gunpli MG i HG. Zulu ma wyraźnie lepszą broń... 
__________________________________________________________________________________

Czas żeby usiąść i trochę pomyśleć nad podsumowaniem...


 Zamysł tej serii jest bardzo podobny do zamysłu Revoltechów, jednak w przeciwieństwie do swoich kuzynów z konkurencji nie sprawia wrażenia delikatnego i pewnie tutaj można pozować i dowolnie ustawiać figurkę. Sam VF-11B to uproszczona wersja Perfect Transformation. Ten sam plastik, rozwiązania dla ramion są w zasadzie identyczne. To bardzo solidna figurka, którą spokojnie można polecić fanom Macrossa. Niemniej ma parę wad. Wymiana dłoni wydaje się niezwykle ryzykowna, broń mi osobiście do tego Battleroida nie pasuje, do tego nieco zbyt sztywna szyja. Jednak pozowalność jest ogromna, do tego niczym nie jest ograniczona i pozy zmienia się szybko.  



Jeszcze parę słów o cenie. GN-U DOU standardowo jest sprzedawany w cenie 3143 Yeny, jednak kupiłem go w promocji gdzie cena została obniżona do 629 Yenów, przez co Battleroid zrobił się niezwykle atrakcyjną ofertą.

Brak komentarzy: