RMS-099 Rick Dias
Frakcja: AEUG
Znani piloci: Kamille Bidan, Emma Sheen, Amuro Ray, Botty Batch, TripperHodge, Apolly Bay,Roberto Asuna Elmarit, Jack Bayard, Souichi Obino
Rick Dias jest pierwszym masowo produkowanym mechem dla AEUG. Początkowo
jego projekt nosił dumną nazwę Gamma Gundam, gdyż jednostki te były
produkowane z nowo odkrytego stopu metali: Gundanium. Jednak interwencja
Porucznika Quattro spowodowała zmianę nazwy na Rick Dias. Maszyna ta
mocno przypomina MSy Zeonu ponieważ wielu konstruktorów po upadku
księstwa znalazło azyl w Anaheim Electronics, która to firma zdecydowała
się na pełną pomoc dla AEUG w ich walce z Tytanami (choć tym udało się
zmusić AE do wydania im Marasai, oryginalnie przeznaczonych dla AEUG).
Dias jest jednym z pierwszych masowych MS posiadającym kokpit z 360
stopniowym zakresem widzenia, co znacznie zwiększa skuteczność w walce. W
momencie rozpoczęcia konfliktu Gryps był to najnowocześniejszy i
najsilniejszy MS, latali nim najlepsi z najlepszych pilotów AEUG (o ile
nie posiadali oni własnych maszyn) i MS ten walnie przyczynił się do
zwycięstwa AEUG w konflikcie Gryps. Początkowo standardowymi kolorem
Diasa był ciemnoniebieski, jednak po tym jak Quattro przesiadł się na
MSN-00100 standardowym kolorem Diasa stał się czerwony.
Zawartość pudełka
Stary HG, ale jary!
Nogi
Duże elementy i jest ich dosyć niewiele, jedyne na co trzeba tutaj uważać, to mały element stanowiący zamknięcie przy tylnych kablach na przegubie, potrafi wyskoczyć i trzeba szukać, tego niewielkiego płaskiego elementu. Same nogi niewiele w gestii artykulacji ustępują swojej wersji z MG.
Głowa jest dość skomplikowana "wielobarwna", relatywnie dużo części, a do tego miła niespodzianka mamy karabiny maszynowe, nie spodziewałem się ich tutaj zobaczyć. Niezwykle zaskakujący jest ten stary HG.
Ręce
Bardzo fajne manipulatory z ruchomymi palcami wskazującymi, dzięki czemu Dias jest oburęczny, jedyne do czego można (i trzeba) się przyczepić to szare elementy z kablami, które w swoich gniazdach nie wyglądają z bliska szczególnie dobrze.
Korpus
Nic dodać nic ująć, prosta, acz efektywna konstrukcja, cieszy fakt, że w przeciwieństwie do wersji MG, nie mam problemu z tymi kablami na ramionach. Tutaj siedzą wyjątkowo dobrze i nie wypadają. Jedynie gniazda na ręce są nieco zbyt sztywne i z powodu sposobu montowania rąk, jest to dość trudne.
Krocze
Miłym zaskoczeniem są dwie niezależne płyty pancerza w kroczu, fakt, faktem, jest ono duże i zazwyczaj w HG przy większych modelach zawsze wtedy są osobno, to jednak wiek modelu mógł wskazywać na większą prostotę w konstrukcji.
Głowa
Głowa jest dość skomplikowana "wielobarwna", relatywnie dużo części, a do tego miła niespodzianka mamy karabiny maszynowe, nie spodziewałem się ich tutaj zobaczyć. Niezwykle zaskakujący jest ten stary HG.
Silniki
Uzbrojenie
Łał, po prostu łał... wieloczęściowy beam saber w staaaaarym HG, niezwykle pozytywnie zaskoczony jestem tym bardziej, że nowsze HG dostawały miecze, jednokolorowe (zazwyczaj białe) i jedno częściowe (vide Bawoo, GP01, Xeku Eins, EX-S Gundam).
Palna to z kolei standardowe dwuelementowe guny.
I to wszystko, może trzymać na sobie! (za wyjątkiem ostrza, oczywiście)
Dwa zdjęcia gotowego modelu
At the bottom of Byston Well
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz