niedziela, 3 października 2010

The Transformers


The Transformers
Rok Produkcji: 1984 – 1987
Liczba Odcinków: 98 Podzielone na 4 sezony

Openingi:

Ending Sezonu Drugiego:
Sezony 1, 3 i 4 mają taką samą melodię, ale inne fragmenty odcinków.


Transformers, obok takich serii jak GI Joe, należy do ciekawych przypadków, gdzie z linii zabawek powstał serial animowany, przy którym wyrosły spore fandomy (w tym jedna z trzech największych tego typu grup na świecie). A to wszystko za sprawą genialnego pomysłu na zabawki i świetnego, dobrze zrobionego serialu animowanego, który tak naprawdę nie był niczym innym jak dwudziestopięciominutową reklamą zabawek.
Recenzję pierwszego serialu Transformers postanowiłem, nie jak to zwykle bywa podzielić na standardowe sekcje (Fabuła, Postacie itd.), ale przekazać jedynie moją opinię o poszczególnych sezonach TF:G1.

Sezon 1
Pierwszy sezon G1 składał się z 16 epizodów i rozpoczął przygodę Autobotów oraz Decepticonów na Ziemi. Sezon ten cechuje się tym, czego brak niestety w kolejnych- całkiem niezłymi scenariuszami wszystkich odcinków, gdzie nawet słabe odcinki nie były aż tak złe jak mogłyby być (kolejne sezony udowodniły, że może być gorzej). Liczba bohaterów również nie przytłaczała. Większość Autobotów pojawiała się we wszystkich odcinkach i większość z nich otrzymało swoje pięć minut. Zabrakło więc, na szczęście, zwykłych statystów. Jeśli chodzi o Decepticony jest trochę gorzej. Mimo, że jest ich mało, to większość z nich służy jako statyści i niemalże nieme przeszkody dla Autobotów. Nie są to pełnoprawni bohaterowie. Generalnie, poza Megatronem, widoczni byli jedynie Soundwave, Starscream i Shockwave (jak już się pojawiał). Od strony technicznej sezon przedstawia się najlepiej (podobnie jak drugi). Jednak do poziomu animacji z Japońskich G1, trochę sezonowi numer jeden brakuje. Główną przyczyną tego niedostatku były zdarzające się dosyć często wpadki animacyjne (armia Decepticonów złożona z kilkunastu Starscreamów, czy Reflectorów, błękitny Optimus Prime, itd.)

Sezon 2
Drugi sezon jest dużo dłuższy i sprawiający wrażenie bardziej rozbudowanego. Pojawiły się w nim nowe transformery (zarówno Boty jak i Cony). W warstwie fabularnej pojawiły się fakty z mitologii transformers, a także poznaliśmy siłę jaka dała im życie. Drugi sezon dał nam procentowo tyle samo świetnych i bardzo dobrych odcinków co sezon pierwszy, nawet błędów animacyjnych wydaje się być mniej. Niestety drugi sezon ma też wiele tragicznych odcinków z głupią fabułą i kompletnie bezpłciowymi postaciami drugoplanowymi. Dlatego sezon drugi często jest nielubiany przez fanów, mimo iż kolejne sezony nie miały już tak dobrych odcinków. W drugim sezonie dostaliśmy też więcej odcinków poświęconym samym Decepticonom, przez co szeregowi słudzy Megatrona nabrali nieco charakteru. Nadal jednak większość informacji na temat poszczególnych TF otrzymywaliśmy raczej z Biosów dołączanych do figurek, aniżeli z ekranu serialu. Dla mnie drugi sezon zawiera najlepsze odcinki całego amerykańskiego G1 (Mascarade, Cosmic Rust, Desertion of Dinobots) i posiada najlepszy opening i animacje.

Sezon 3
Sezon trzeci jest bezpośrednią kontynuacją filmu kinowego, który pojawił się w 1986 roku tworząc „małe” zamieszanie w całym uniwersum. W filmie wprowadzono nowe postacie i wiele ze starej stawki uśmiercono. Rozbudowano także uniwersum Transformers wprowadzając artefakt Matrycę i postać pożeracza planet Unicrona. Trzeci sezon kontynuuje to co zaczął film. Niestety cierpiał on na tą samą bolączkę co poprzednie sezony przygód Autobotów, tylko tyle, że odcinków bardzo dobrych było mało, a te ze świetną fabułą, czasami na dwa odcinki, były skracane do jednego marnując tym samym ich potencjał. Podobnie było z postaciami. Zabrakło charyzmatycznych Botów czy Conów, które przyciągały do telewizorów i kiepskie odcinki ratowały. Nowe Boty i Cony w przytłaczającej większości były nieciekawe i nudne, a to co zrobiono z Grimlockiem i Dinobotami to krótko mówiąc świństwo. W animacji nie jest lepiej. Trzeci sezon słynie z najgorzej animowanych odcinków w historii całego G1. Osobiście uważam zmagania Rodimusa z Galvatronem za najsłabszy element G1.

Sezon 4
Ostatni sezon G1 składa się zaledwie z trzech odcinków, w których przedstawiona nam jest nowa grupa bohaterów: Headmasterów i Targetmasterów. Niestety kolejny rozdział batalii pomiędzy Autobotami i Decepticonami zakończył się zanim się tak naprawdę zaczął i choć koncept został rozwinięty i przestawiony lepiej w japońskich kontynuacjach G1, to jednak nie było już to.

Podsumowanie
Pierwsza kreskówka Transformers stała się fenomenem i rozpoczęła jedną z najpopularniejszych sag komiksowo – zabawkowo – telewizyjnych, której popularność nie słabnie. Jest to typowa produkcja z lat 80tych mająca więcej wspólnego z GI Joe niż z Wielkimi Robotami, no i… niestety jest to tylko cholernie dobrze nakręcona reklama zabawek.

Ocena:
Dla zwykłego widza: 7,5 Tetsujina.
Dla fana TF: 10 Tetsujinów

Brak komentarzy: