środa, 24 grudnia 2008

Patlabor on Television


Patlabor on Television
Rok Produkcji: 1989
Ilość Odcinków: 47
Uniwersum: 2

“ Ten serial to na razie SF, ale za 10 lat…kto wie?”

Fabuła
Patlabor on Television nie jest kontynuacją genialnej OVY i filmu, przedstawia nam nieco inne spojrzenie na świat Patlabora, seria ma lżejszą atmosferę i klimat, jednak nie ustępuje w niczym (no, może poza animacją) swoim poprzednikom.
Jestem zachwycony tą serią, w końcu dostaliśmy świetny serial przygodowy z elementami komedii, choć gagi i sytuacje komediowe są częste, to wcale nie dominują, raczej są miłym dodatkiem i w bardzo płynny sposób pojawiają się i znikają, nie mamy zonków, przez to seria jest bardzo czytelna i łatwa w odbiorze, to tego dochodzą znakomite, bardzo przyjazne i fajne postacie, których w żadnym wypadku nie da się nie lubić, nie ma tu antypatycznych drani, po prostu lubi się wszystkich… No i przede wszystkim doskonały klimat, który wciąga bez reszty i nie odpuszcza do samego końca i tu pojawia się kolejna zaleta, wszystkie odcinki prezentują równy poziom, w praktyce nie mamy tu ani jednego słabego odcinka, praktycznie ich waga zależy od tego, której postaci dany odcinek dotyczy. Osobiście najbardziej podobały mi się odcinki z Griffonem, jedynego wątku, który trwał więcej niż dwa odcinki, a przy tym wywoływał największe napięcie. Reszta odcinków też jest świetna, nie czujemy powtarzalności, dlatego seria jest taka równa i ciekawa, no i najważniejsze, nie mamy tu mechów uzbrojonych po zęby, walczących o: ratowanie świata/równość/ wolność itp. (niepotrzebne skreślić), ale mamy typowe ( i nietypowe też) działania policyjne i to jest to, w końcu coś oryginalnego. Do tego świetne i również przezabawne odcinki ukazujące codzienne życie w bazie, bo zawsze mnie zastanawiało, jak żyją postacie, których baza jest oddzielona od reszty świata, jak radzą sobie z codziennym życiem, na te pytania odpowiada Patlabor i to jest piękne. Za wadę można uznać fakt, że część wątków nie doczekała się finału, ale z drugiej strony, doczekały się finału w drugiej OVIE.

Postacie
Tak, tak, tak!!!! Powrót wszystkich kochanych i lubianych z serii OVA, choć znając ją, będziemy trochę zawiedzeni, że wszystkie postacie poznajemy od nowa, niemniej fakt, że mamy do czynienia z zupełnie innymi sprawami i wątkami, problem ten odchodzi w zapomnienie, po pierwszych pięciu odcinkach. I tu pojawia się największa przewaga serii TV, tych odcinków jest więcej, przez co dłużej możemy obcować z Izumi i jej kolegami. Moim ulubieńcem pozostał Kapitan Goto, jego akcje jak zawsze są pełne złośliwego humoru, do tego dochodzi jego przenikliwość i ton, jakim mówi, niezależnie od sytuacji, znudzony i monotonny, podobnie reszta zachowała swoje osobowości z poprzednich serii, za wadę muszę przyznać fakt, że Kanukę zastąpiono w połowie serii inną postacią, choć nie przeczę Takeo, jest sympatyczną fajną postacią, ale do zjawiskowej Kanuki, jej daleko…

Mechy
Łał, podobnie jak w OVIE, stricte humanoidalny kształt mają tylko i wyłącznie Labory policyjne i wojskowe, a w szczególności Ingramy, przy reszcie wygląd ma drugorzędne znaczenie i liczy się tylko i wyłącznie ich funkcjonalność, labory rolnicze wyglądają tak, żeby najlepiej radziły sobie na roli, budowlane na budowie itp. Czyli w tej materii nic nie zmieniło się od tego co widzieliśmy w pierwszej OVIE i bardzo dobrze, dzięki temu Patlabor jest jednym z najbardziej realistycznych serii o mechach. Więcej o mechach napisałem w recenzji pierwszej OVY.

Animacja i Muzyka
Jestem zakochany w utworze otwierającym serie, jest świetny, nie banalny i wpada w ucho, muzyka, w serii również odpowiada naszym oczekiwaniom jest przyjemna dla ucha i umila rozrywkę jeszcze bardziej…
Animacja, jest bardzo dobra, powiedziałbym nawet, że świetna, gdyby nie parę wpadek: kwadratowe oczy, nieco nie foremna głowa, są to małe wpadki, jednakże jak dla mnie trochę dokuczliwe i rzucające się w oczy. Niemniej mamy kawał świetnej klasycznej animacji, którą przyjemnie się ogląda.

Podsumowanie
Porównanie do 1 Uniwersum nieco mija się z celem, trochę inny klimat i fakt, że mamy do czynienia z serią telewizyjną. Patlabor to kawał świetnego kina, który jest obowiązkowy, dla każdego fana wielkich robotów, jak nieco lekki klimat serii TV nie odpowiada to sięgnie po serie OVA. Reasumując daje 9 Tetsujinów, bo nie byłem pewny czy dać pełną dychę.

PS. Jest to pierwsza seria gdzie naprawdę żałuje, że to jest koniec.

Brak komentarzy: