piątek, 20 lutego 2009

Super Dimension Century Orguss 02


Super Dimension Century Orguss 02
Liczba Odcinków: 6
Rok Produkcji: 1993

Opening


Fabuła
Gdy w 1992 roku sukces odniosła luźna kontynuacja Macrossa, wytwórnia Tatsunoko postanowiła odświeżyć i drugą część trylogii Super Dimension czyli Orgussa. Podobnie jak w przypadku Macrossa II, zrezygnowano ze współpracy ze Studiem Nue, również twórcy Macrossa II nie zostali zaproszeni do współpracy. A więc w 1993 światło dzienne ujrzała sześcioodcinkowa OVA: Orguss 02. Seria ta nijako zamyka do końca to, co zapoczątkował finał pierwszej serii i niestety w kilku (a w zasadzie jednej) sprawach stoi w sprzeczności do tego, co widzieliśmy w pierwszym Orgussie. Przez to serie można traktować, jako niekanoniczna.
Sama fabuła opowiada o dwóch sąsiadujących ze sobą mocarstwach, które swoją potęgę zawdzięczają odkopywanym i odkrywanym, co jakiś czas mechom, które omyłkowo znalazły się w tym wymiarze. W to wszystko wmieszany jest główny bohater, nieco stereotypowy młody mechanik, który przez zbieg okoliczności trafia do straży królewskiej, gdzie podczas misji strzegowskiej poznaje tajemniczą dziewczynę uciekającą przed armią.
Co mogę napisać? Orguss 02 podobnie jak Macross II mimo bardzo ograniczonego czasu antenowego stara się uchodzić za wielowątkową bardzo rozbudowaną serie. Niestety w przeciwieństwie do Macrossa, który doskonale to uczynił. Drugi Orguss przypomina za bardzo nadmuchany balon, niby duży, ale w rzeczywistości pusty w środku. Żeby nie było wiele wątków jest poprowadzonych bardzo dobrze, samą serie ogląda się równie przyjemnie, jednakże wiele wątków (szczególnie te związane z rodziną królewską) wydają się nieco wepchnięte na siłę, byle tylko umieścić jak najwięcej wątków. Poza tym, przez pierwsze 3 odcinki. Aż trudno uwierzyć, że mamy do czynienia z Orgussem. Również zmiana stylistyki wpłynęła na to, że seria ma zupełnie inny klimat.

Postacie
Postanowiłem podzielić ten akapit, na dwie osobne wypowiedzi, pierwsza ogółem o postaciach, a potem o moim ulubieńcu, którego sama tożsamość to gigantyczny spoiler w dla serii.
Ogólnie rzecz biorąc postacie da się lubić, nie wszystkie co prawda, ale jednak wiele z nich to ciekawie poprowadzone indywidua, nawet nasz stereotypowy główny bohater, został poprowadzony trochę nie typowo. Nataruma to też ciekawa postać, która podobnie jak mechy znalazła się w tym świecie omyłkowo. Należąca do dobrze nam znanej rasy Emaan, wraz z matką nie miała lekko w świecie przypominającym, nasz wczesny XIX wiek. W zasadzie N jest moją ulubioną główną bohaterką, co prawda dużo ciepła miała też Toria najlepsza przyjaciółka naszego dzielnego śmiałka. Za to kiepsko wykorzystano złą Królową z wieeelkim biustem, ładnie zaczęli, ale potem szybko wątek królewski zamknęli zostawiając dość sporą dawkę niedosytu.
UWAGA GIGANTYCZNY SPOILER!!!!
No i w końcu postać, która uchowała się od czasów Orguss, jest nim mianowicie nie kto inny jak nasz militarystyczny przyjaciel Tai. Nasz Android jednak przeżył ostatnią bitwę i w widzie orbitalnej spędził prawie 200lat gdzie odbudowywał się i konstruował Orgussa 02. Tai bardzo się zmienił, wziął na siebie zadanie dokończenia rozdzielenia wymiarów i desperacko dąży do swojego celu, jednak nie zapominając tego czego nauczył się na pokładzie Glomara.

Mechy
Szczerze powiedziawszy, Am obiekcje do pisania czegokolwiek w tym akapicie. Niby nowa animacja mocno urealniła mechy, jednak byłem bardziej przekonany do nieco bajkowej konwencji jaką pokazał nam pierwszy Orguss. Szczególnie dziwacznie wyglądają drugo orgussowe maszyny Chiram, którymi posługuje się kraj będący antagonistą kraju głównego bohatera, różnią się od nich bardzo, co prawda ogólny kształt był taki sam, to jednak robiły na mnie nieco dziwne wrażenie. Za to tytułowy Orguss 02 bardzo mi się podobał, bardzo ładna maszyna, będąca godnym następcom swojego poprzednika.

Animacja i Muzyka
Animacja bardzo przypomina tą, jaką widzieliśmy w Macross II, przez to przez dłuższy czas myślałem, że mamy do czynienia z tym samym studiem, ale wygląda na to, że taka animacja w OVA’ch była w tamtym okresie popularna, bardzo realna, bardzo szczegółowa no i nie gwałcona komputerem.
Muzyka, no cóż jeżeli piosenka z openingu bardzo mi się podoba, to tak początek endingowej jest nieco irytująca, poza tym muzyka jest dobra.

Podsumowanie
Gdy zaczynałem pisać te recenzje chciałem dać Orgussowi 02 ocenę 7 tetsujinów, teraz stwierdzam, że to jednak za dużo, to dobra seria jednak nie bardzo dobra, za wyraźne braki daje 6 tetsujinów.

Brak komentarzy: