sobota, 28 listopada 2009

Mobile Suit Gundam SEED C.E. 73: Stargazer


Mobile Suit Gundam SEED C.E. 73: Stargazer
Rok Produkcji: 2006
Liczba Odcinków: 3
Uniwersum: Cosmic Era


Trailer

Fabuła
Stargazer jest jak na razie ostatnią produkcją filmową, której akcja ma miejsce w uniwersum Cosmic Era. Muszę przyznać, że jak na razie jest to najlepsza rzecz, jaką nam pokazało to uniwersum po dwóch seriach. Seria pierwsza jest niezłym remoldem UC, a druga to wręcz tragedia, która obok G-Saviora jest najgorszą produkcją z pod znaku Gundam. Jednakże na sam koniec otrzymaliśmy coś niebanalnego, wręcz bliskiego perfekcji. Co najważniejsze Stargazer miał odwagę poprowadzić Gundama zupełnie inną drogą.
Film niestety jest krótki, bo w sumie trwa około 50 minut. Wręcz szkoda, że nie doczekaliśmy się kontynuacji tej serii (w tym miejscu polecam mangowy Epilog, który posłużył jako zakończenie). Sama historia opowiada o programie Stargazer prowadzonym przez neutralną organizację Deep Space Survey and Development Organization, która zajmuje się rozmaitymi badaniami naukowymi, od analiz matematycznych począwszy, na tworzeniu technologii do eksploracji kosmosu skończywszy. Właśnie tym jest tytułowy Stargazer - Gundamem wyposażonym w napęd wykorzystujący wiatr słoneczny, który pozwoli ludziom sięgnąć gwiazd. Niestety, na tego mecha (który wyposażony jest w równie potężną S.I.) łakoma jest Federacja Atlantycka. Federacja wysyła w kierunku stacji kosmicznej 81 Niezależną Dywizje. Tak w skrócie prezentuje się fabuła tego side story. Nomen omen najgorsza seria TV w historii Gundama doczekała się genialnej wręcz OVY. Co przede wszystkim wyróżnia tę serię spośród wszystkich innych? Właśnie wątek eksploracji kosmosu, który, szczerze mówiąc, jest jedynie rozpoczęty. Niestety pod koniec, znów zaczynają to być tylko i wyłącznie walki mechów i nie starczyło już czasu, aby Stargazer wyruszył w swoją pierwszą misje do gwiazd. Motyw ten, choć w pełni niewykorzystany, miał ogromny wpływ na odbiór i klimat, który czasami przypominał mi ten z 2001: Odysei Kosmicznej. Do tego dochodzi również najważniejsza rzecz, niespotykana do tej pory w Cosmic Era, a mianowicie BRAK JAKICHKOLWIEK RECAPÓW! Zero. Właśnie dlatego sceny z dużym ładunkiem dramatycznym pozostają dramatyczne i mają dużo większą siłę oddziaływania, niż pokazywanie w kółko śmierć jednej postaci (vide Nicol z SEEDa). W zasadzie, gdyby cały SEED poszedł w tym kierunku, stałby się takim Gundamowym Star Trekiem, skupiającym się na odkrywaniu nieznanego i eksploracji przestrzeni kosmicznej, zamiast n-ty raz pokazywać wojnę między Koloniami i Ziemią. W zasadzie jedyną wadą Stargazera jest jego długość - zaledwie trzy epizody po 15-18 minut to zdecydowanie za mało jak na ogrom potencjału, jaki pokazał nam Stargazer. Wielka szkoda, że fabuła ta, oprócz epilogu mangowego, nie była kontynuowana ani w mandze, ani w anime. Zapowiadany film pełnometrażowy z Cosmic Era, napawa mnie jednak nadzieją. Siłą tej serii jest klimat oraz doskonale zbudowane i oddane postacie. Jest to jedna z najkrótszych, ale i najlepszych produkcji Gundamowych.

Postacie
W zaledwie niecałą godzinę zaprezentowano nam naprawdę ciekawe postacie. To właśnie to czego mi do tej pory w CE brakowało. Całość akcji poświęcona jest postaciom dorosłym, a nie bandzie super inteligentnych i super utalentowanych siedemnastolatków, którzy kiwnięciem palca rozwalają tysiące wrogów. Mamy w głównej mierze do czynienia z dwiema pierwszoplanowymi postaciami. Selene - pracownica DSSD, która jak wydedukowałem nadzoruje projekt Stargazer i Sven - pilot należący do 81 Dywizji, którego historię poznajemy. Dowiadujemy się kim był jako dziecko i jakie było jego dziecięce marzenie oraz co to marzenie zaprzepaściło. Fabuła, na początku osobno, pokazuje perypetie tych dwóch postaci, aż do nieuniknionej konfrontacji z bardzo zaskakującym finałem. Postacie drugoplanowe również zostały oddane bardzo dobrze, szczególnie przyjaciel Selene’y, Edmund, który pojawił się już w pierwszym epizodzie. Choć miał dla siebie tylko kilkanaście minut, jawił się jako bardzo ciekawa i głęboka postać. Współtowarzysze Svena z 81 dywizji mocno przypominają mi Extended z SEEDa i SEEDa Destiny. W zasadzie nimi są, tylko bez sztucznego zwiększania ich umiejętności. Postacie całkiem niezłe, szczególnie Mudie przypadła mi do gustu, a jej koniec, przyznam bez bicia, mną wstrząsnął. Również warci uwagi są naukowcy pracujący na stacji DSSD. Na koniec dodać należy, że poza małym (wstrząsającym zresztą epizodem) brak tu dzieci.

Mechy
Nie jestem sympatykiem designów, które oferuje nam Cosmic Era i generalnie Stargazer nie wybija się z tłumu... Przyznać jednak muszę, że design samego Stargazera niezwykle mi się podobał. Szczególnie żagiel słoneczny oraz sposób w jaki walczył przypadły mi do gustu. Strike Noir, również jest niezły, ale spojrzałem na tego Gundama przychylniej głównie z powodu pilota. Przemawia to tylko na korzyść Stargazera. Bardzo dobrze prezentowały się także Custom Astraye, które broniły stacji DSSD.

Animacja i Muzyka
No cóż... Podobała mi się zarówno animacja jak i muzyka. Postacie dorosłe wyglądały bardzo dobrze i gdy wykonywały jakieś dynamiczne ruchy nie wyglądało to komicznie jak w przypadku SEEDów. Animacja mechów również była bardzo dobrze zrobiona. Jej głównymi zaletami były płynność i brak crapowatego CGI. Jedyne co mi przeszkadzało to te nieszczęsne różowe wybuchy. Choć słyszałem, że to niby realistyczne, to według mnie wyglądały one, jeśli nie infantylnie, to bardzo źle. Muzyka bardzo mi się podobała. Budowała odpowiedni nastrój i dobrze się jej słuchało.


Podsumowanie
Stargazer to najlepsza rzecz, jaka spotkała Cosmic Era. Świetnie zarysowana fabuła z ogromnym potencjałem i pokazanie, że Gundam można poprowadzić inną drogą, niż ciągłe wałkowanie, że ”wojna jest zła”.

Ocena
 9 Tetsujinów

Brak komentarzy: