Bubblegum Crisis
Rok Produkcji: 1987 - 1991
Ilość Odcinków: 8
Fabuła
Tak naprawdę ciężko zakwalifikować Bubblegum Crisis do serii z Mechami, a tym bardziej do serii z wielkimi mechami. Ta OVA to generalnie rasowy wielkomiejski Cyberpunk z powszechną komputeryzacją, brudnymi ulicami i wszechobecnymi Boomerami (ciężkie do sklasyfikowania, ale o tym później). Cała fabuła opiera się na walce grupy The Knight Sabers z oszalałymi Boomerami (które ulegają mutacją), oraz z ogromną korporacją Genom, która nie tylko kontroluje całą produkcje Boomerów, ale i wpływa na władzę. Z Boomerami walczy również AD Police, specjalny oddział policji stworzony specjalnie do tego celu.
Klimat całej opowieści jest typowo Cyberpunkowy, kojarzący się z produkcjami takimi jak Akira i CyberCity Odeo. Jest tu też typowa dla tego okresu animacja, doskonale sprawdzająca się w oddawaniu mroku tej ogromnej, brudnej i pełnej zbrodni miejscowości. Same odcinki ogląda się bardzo dobrze, choć można było pokusić się o więcej miejsca dla innych postaci niż tylko Priss, Sylii i Leona. Niestety Nene pełni rolę głównie komediową, a Linna ma nieszczęście posiadania przyjaciółek, które padają ofiarami różnych spisków. Można to jednak wybaczyć, bo w końcu seria ma tylko 8 odcinków. I tu pojawia się drugi, nazwijmy to, problem z serią. Chodzi mianowicie o to, że podobnie jak w przypadku CyberCity Odeo, nie dostajemy jasnego początku i jasnego zakończenia. Wszystkie osiem epizodów umieszczone jest jakby w środku całej opowieści, a ostatni odcinek raczej zawodzi jeśli ktoś oczekuje epickiego finałowego starcia. Na szczęście historia z odcinków poprzedzających ogląda się znakomicie i jest w sumie głównym wątkiem całej serii. Podobny zabieg mogliśmy oglądać w pierwszej OVIE Patlabora. Za serią tą przemawiają przede wszystkim kapitalne postacie i klimat, projekt post apokaliptycznego MegaTokio, Mecha Design i ogólnie cała strona artystyczna. Fabularnie też jest całkiem nieźle. Odcinki są dobrze napisane. Fabuła nie jest głupia ani naiwna, a napięcie rośnie w miarę narastania konfliktu. W końcu świetnie napisane relacje pomiędzy poszczególnymi bohaterami są dla serii dużym atutem. W tym ostatnim aspekcie szczególnie wyróżniają się związki Priss i Leona oraz Nene i Linna.
Postacie
Dostajemy oczywiście The Knight Sabers - trzy wyjątkowe dziewczyny. Każda z wyjątkowym charakterem, osobowością i własną przeszłością, którą coś wnosi do serii. Choć czas dla Linny i Nenne był mocno ograniczony, to jednak dostaliśmy stosukowo rozbudowane postacie. Poznajemy życie prywatne wszystkich dziewczyn, ich motywacje i codzienne problemy. Palmę pierwszeństwa dzierży oczywiście outsiderka - pełna charyzmy Priss, która jest gwiazdą rocka, motocyklistką i baaaaardzo nie przepada za Policją AD. Główną postacią męską jest Leon, który z kolei nie za bardzo lubi Knight Sabers i jest członkiem AD Police. Zakochuje się on w Priss od pierwszego wejrzenia, a ich relacje na przestrzeni tych paru odcinków ewoluują. Są oni świetnym przerywnikiem komediowym (no ale trzeba zobaczyć to na własne oczy). Również Sylia jest bardzo udaną postacią. To dobry dowódca i bizneswoman, która finansuje Knight Sabers (poza kasą ze zleceń). Jest profesjonalistką w pełni znaczenia tego słowa, nie jest żadną zaślepioną idealistką i choć nie chce by Genom przejął całkowitą władzę, to jednak wie do czego może dość jeżeli firma upadnie. Mackie, brat Sylii, który stanowi wsparcie dla drużyny podobnie jak Nenne, jest genialnym informatykiem i wraz z nią stanowi wspaniały duet.
Postacie drugoplanowe również wypadły bardzo dobrze. Szczególnie szefa Leona i jego partnera bardzo dobrze przestawiono. „Jedno-dwuodcinkowcy” nie byli, jak to zazwyczaj bywa, płytkimi postaciami, które mają zlecić zadanie, albo zginąć w krwawy i widowiskowy sposób, żeby zmotywować nasze dzielne bohaterki do działania. Szczególnie pokazuje to historia z Sexroidami, czy samochodem – zabójcą.
Hard Suits/Boomers i Mechy
Bardzo lubię Hard Suits. Choć osobiście ideałem dla mnie są mechy z Patlabora, to trzeba przyznać, że ich design jest świetny. Doskonale uwypuklają walory estetyczne głównych bohaterek i, choć są do siebie bardzo podobne, to jednak bez trudu można rozpoznać, która dziewczyna jest w którym Hard Suitcie. Dodatkowo do zestawu dołączone są MotorSlave - z pozoru zwykłe motocykle, które w razie konieczności zamieniają się w dodatkowe pancerze dla Hard Suitów. W tym momencie seria już spokojnie należy do serii o mechach. Pozbawione skóry Boomery, wyglądają jak umięśnione, wkurzone terminatory z działkiem plazmowym zamiast języka. Do tego dochodzą jeszcze większe wersje, na które trzeba stosować MotorSlave’y. AD Police korzysta z klasycznych mechów, lekko trącących Laborami. Są one realistyczne i pasujące do cyberpunkowego klimatu, czyli takie jakie powinny być.
Muzyka i Animacja
Typowa animacja dla końca lat 80tych w OVAch. Czasami można by się do niej przyczepić, ale generalnie jest tak jak być powinno. Miasto jest bardzo dobrze zrobione, postacie wiarygodne, a Boomery po prostu cool. Muzyka z kolei jest GENIALNA. Trzeba powiedzieć, że piosenki Priss świetnie się słucha. Są rockowe, dynamiczne i świetnie pasujące do serii. Nic tylko, Mech, Boomers, and Rock and Roll.
Podsumowanie
Typowa OVA tego okresu, która nie posiada jednoznacznego początku i zamkniętego zakończenia. Generalnie wszystkie odcinki to osobne historie. Animacja jest dobra i zadowoli fanów Cyberpunku rodem z Akiry. Muzyka jeszcze wisienką na torcie. Godne polecenia.
Ocena
8 Tetsujinów
8 Tetsujinów
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz