New Mobile Raport Gundam Wing Endless Walz
Liczba Odcinków: 3xOVA lub film kinowy.
Rok Produkcji: 1997
Uniwersum: After Colony
Fabuła
Endless Walz jest bezpośrednią kontynuacją Gundam Wing. Fabuła rozgrywa się równo rok po wydarzeniach, z Gundam, Wing, czyli w 196 po kolonizacji. Ziemia po ostatniej wojnie przez rok trwała w absolutnym pokoju, wyzbyto się wszystkiej broni, nie mniej utworzono oddział pod dowództwem Une, mający zapobiegać wszelkim konfliktom, a piloci Gundamów zdecydowali wysłać swoje mechy na słońce, jednakże powstaje nowe zagrożenie na nowo zbudowanej kolonii…
Kontynuacja, jednej z najsłabszych, ale jednocześnie najpopularniejszych Gundamowych serii. Pytanie brzmi, czy z tej katastrofy, jaką był Wing udało się wygrzebać, choć trochę, by mówić o udanej produkcji? Odpowiedź brzmi: Tak udało się. EW jest przykładem na to, że z kiepskiej serii da się coś jednak wycisnąć. Oczywiście nie jest to produkcja na miarę Kontrataku Chara, niemniej film ogląda się dużo lepiej niż serie TV. Do największych wad filmu, należą dość spore dziury fabularne: np., Dlaczego Gundamy muszą lecieć, aż na słońce, zamiast uruchomić autodestrukcje, wiem, że motyw jest wyjaśniony w mangowej kontynuacji serii TV: Bitwa Pacyfistów, ale nie było wspomniane o tym w TV inną dość sporawą dziurą są design Gundamów, ale o tym napiszę później. Klimat historii jest niezły, dobrze się film ogląda, dialogi są dużo lepsze, bardziej naturalne, choć i zdarzyły się i kuriozalne, prym w nich wiedzie, nie, kto inny, jak Wufei.
Co do oryginalności, która zawsze jest poruszana przy produkcjach z „Post UC”. Tu muszę przyznać, że jest nieźle. Chociaż seria sporo bierze z ZZ Gundam i elementy z Kontrataku Chara, to jednak stara się wprowadzać własne elementy. Ciekawym wątkiem było pokazanie kulis operacji Meteor, w jaki sposób pierwotnie miała wyglądać i kto był jej inspiratorem. Również dowiadujemy się o motywach, jakie kierują niektórych pilotów.
Postacie
No cóż, dostaliśmy to, co już było w poprzednich seriach. Heero niczym T-800 widzi tylko swoją misje, Duo, jest identyczny jak w serii TV, Quatre wciąż świeci swoją gejowatością, Wufei też jak zwykle plecie trzy po trzy i rzuca się na wszystko i wszystkich dookoła, za to mocno poprawił się Trowa, który otrzymał w tym filmie dość solidny Orgin. Jak świetnie prezentowały się panie, zarówno Sally Po jak i Noin, są ozdobą tej serii i przynajmniej dla nich warto ten film obejrzeć, Co do Une to mam mieszane uczucia, co prawda mamy jej metamorfozę w GW, to jednak jakoś dziwnie wygląda, pełna ciepła i dobra obrączyni dobra, zważywszy na to, do czego posuwała się na początku swojej kariery. Zechs, jak Zechs, tym razem pojawia się w formie Chara z Zety, wraz z pilotami Gundamów, próbuje powstrzymać zapędy Dekima Bartona, który chcę(to oczywiste) podbić świat. Mariemaia Burton, to kropka w kropkę Mineva Zabi znana nam z Zety i ZZ, szczególnie jej wygląd zewnętrzny. Jeśli chodzi o jej charakter, to jednak jest różnica Mariemaia ma wybrany mózg, a podopieczna Haman, jednak nie.
Mechy
No i tu mam dość spory dylemat, Designy bardzo mi się podobały, przede wszystkim bardzo mi się podobał nowy wygląd Heavyarmsa i Sandrocka, Deathscythe prezentował się świetnie, ale bardziej nadawałby się raczej do G Gundama, a nie do serii z Gatunku Real Robots, Wing Zero, no cóż te jego anielskie skrzydła, szczerzę powiedziawszy nigdy nie rozumiałem tak wielkiej popularności tego mecha. Najbardziej z całej tej gromady podobał mi się Tallgease III, prezętował się wręcz genialnie, pokazano dalszą ewolucje tego modelu ,bicz cieplny z Epyona ( z tego co czytałem TIII został zbudowany z elementów tego Gundama), potężne działa energetyczne. No i nie zapomnę o białym Taurusie, którym lata Noin, w odświeżonym designe, prezentuje się przepięknie. Nowe Serpenty, też nie są złe, ale nie zapadają w pamięć jak inne.
Największy problem, mam z retrospekcjami z finałowej bitwy z GW, dlaczego zostały w niej wykorzystane nowe Designy? Rozumiem, że w przyszłości mogli je przebudować, ale dlaczego pojawiły się tam gdzie nie powinno ich być?
Animacja i Muzyka
Podobnie jak w GW, twórcy tu nie zawiedli, mamy animacje z Winga na sterydach, pełno szczegółów, świetnie oddane postacie ludzkie, seria jest po prostu piękna. Podobnie z muzyką utwory są nastrojowe i budują bardzo solidne fundamenty klimatyczne.
Podsumowanie
Seria dużo bardziej udana od swojego pierwowzoru, całkiem zgrabna fabuła, postacie też niezłe, odświeżone designy, czasami dyskusyjne, no i Relena, nie wkurzała jak w pierwszej serii. Spooora poprawa w stosunku do Winga.
Ocena
6 Tetsujinów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz